piątek, 26 października 2012

Koniec remontu

Zimą 2011 w zasadzie nie działo się już nic w temacie remontu korytarza.
Przeszkadzał mi trochę mech sypiący się ze ścian ale odwlekałam moment kiedy (decyzja zapadła z żalem) przykryjemy wszystko rygipsem. Czas nadszedł wiosną. Zbliżała się komunia Młodego i bardzo chciałam żeby dom był w miarę ogarnięty.



Na strychu znalazłam kilka starych okien, były to pierwsze z okna naszego domu. Wyczyściliśmy jedną z  ram i powstało lustro. Ze starych drzwi znalezionych na łące zrobiliśmy wieszak na ubrania. Inspirowałam się zdjęciami podobnych przedmiotów znalezionych w internecie, święty podczas czyszczenia zarówno ramy okiennej jak i drzwi pukał się w czoło.  W efekcie końcowym przyznał mi jednak rację, że wiedziałam co robię. Nie mieliśmy gdzie chować butów, że starych desek święty zbił skrzynię pod schodami. Jest to ulubione legowisko naszych kotów.



W zasadzie można powiedzieć że remont jest ukończony. Brakuje jeszcze starej szafy która ma stanąć przy ceglanej ścianie. Belek, najchętniej z rozbieranego domu które powinny się znalezć pod sufitem, tak sobie umyśliłam.


Czy jestem zadowolona z efektu ? Nie do końca. Niestety czas, finanse i wiele innych czynników nie pozwoliło do końca zrealizować marzeń.
Ściany mam zamiar pokryć jakimś strukturalnym tynkiem, to w przyszłości ponieważ czeka nas jeszcze wycięcie drzwi do łazienki, dlatego tynk położymy dopiero po ich wstawieniu, trzeba jeszcze w jakiś sposób pozakrywać puszki i licznik prądu. 
Rok 2012 to rok brudzenia ścian przez małych gości i nas samych :)
W korytarzu nie da się utrzymać czystości. Nie mamy jeszcze ganku ani tarasu który jest moim marzeniem. Do domu wchodzi się z dwóch schodków prosto z podwórka. Zawsze więc naniesie się błota, piachu, liści, czy siana które sypie się z ubrań po przyjściu od zwierząt. Na korytarzu stoją koszyki z drzewem, buty w których chodzimy na co dzień i po podwórku oraz niezliczona ilość polarów i innych kurtek które narzucamy na siebie kiedy trzeba wyjść po drzewo lub zanieść odpadki dla kóz. Przyznaję że na potrzeby zdjęć trochę go odgruzowałam.
Zdjęcia też kiepskie, aparat stary i nieco sfatygowany. Nie umiem też robić dobrych zdjęć.
Tak więc przedstawiam jak to teraz wygląda absolutnie nie licząc na Wasze zachwyty. Remont tak jak pisałam wcześniej trwał prawie 3 lata i był zrobiony najmniejszym kosztem finansowym za to kosztował nas ogrom pracy. Jak do tej pory wszystko co jest zrobione wykonywaliśmy pracą tylko naszych czterech rąk. Oczywiście najwięcej rękami świętego który starał się dzielnie sprostać moim pomysłom.



Korytarz  nadal wygląda bardzo surowo, może macie jakieś pomysły jak go ożywić ? Jestem bardzo ciekawa Waszych sugestii.

No i dziękuję Wszystkim Czytelnikom którzy przebrnęli ze mną przez te posty do końca. Przez ostatnie 2 dni bloga odwiedziło ponad 300 osób, wyjątkowo dużo.


Dokuczają mi ostatnio stawy, z trudem się poruszam, dlatego większość czasu siedzę, dzięki temu miałam czas żeby opisać jak to było z tym korytarzem, sienią, sionką. Kiedyś za czasów miastowych miałam po prostu przedpokój :)


30 komentarzy:

  1. No ta co mi o uporze gada :) jednak widać praca niesie swoje pozytywne skutki :) jak widać ze zniszczonego domu da się zrobić coś pięknego :) Witaj w klubie "stawowiczów" heheh ja już sama się z siebie śmieje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi stawami to już nie żarty, obawiam się że to moja "ukochana" borelia zaatakowała przy okazji przeziębienia.

      A z uporem to u mnie różnie, sama wiesz że często miewam potwornego lenia :)
      Ściskam

      Usuń
  2. Jak tu się nie zachwycać? Wieszak z drzwi jest fantastyczny, też taki chcę! Muszę tylko znaleźć na łące jakieś drzwi. I 3-funkcyjna skrzynia na buty! O takich schodach mogę tylko pomarzyć - są na szarym końcu renowacyjnej listy. Drzwi wejściowe mamy paskudne z wiadomych względów, ale mamy w planach obicie ich deskami. Podobnie jak Wy, robimy wszystko sami. Sprawia nam to frajdę, pomijając oszczędności. Poza tym, cieszyłby Cię taki wylizany, sterylny dom? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hano ja i sterylny dom ? w życiu !
      Znam taki jeden, jak do niego wchodzę to jest mi zimno mimo iż mają kaloryfery na full. Do tego nie bardzo wiem czy mogę tam usiąść ;)
      Powodzenia i satysfakcji w remontach Wam życzę.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ja bym nic nie dodawał na siłę.
    Czas przyniesie po trochu różne rzeczy
    i zanim się obejrzysz będzie za dużo.
    Tak jak u mnie :-)))
    Jest dobrze a nawet bardzo dobrze.
    Ja w tej chwili ostrożnie biorę się za wymianę oświetlenia...
    I tak ciągle coś robię na spokojnie.
    Jak się nie ma pieniędzy,
    to na początku robi się co się da i jak się da :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu jak ja bym chciała zajmować się u nas oświetleniem. Mam w większości przypadkowe lampy z odzysku :)
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  4. Moim skromnym zdaniem- zrobiliście kawał solidnej roboty i efekt jest znakomity ! Bardzo ładna i praktyczna sień, przyłączam się do zachwytów nad wieszakiem ze starych drzwi- super !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tak jak pisałam, drzwi znalezione na łące, zresztą dwa skrzydła ;) Jeszcze jedne leżą na strychu.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Witaj. Lubię wiejskie opowieści, dlatego zagościłam na twoim blogu. drzwi w roli wieszaka są rewelacyjne. Przedpokój zostawiłabym tak, jak jest. Białe ściany i drewniane dodatki są super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Aniu. Cieszę się że mnie odwiedzasz.
      Białe ściany na pewno zostaną, jakoś takie mi najbardziej pasują w tym domu.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. mnie bardzo się podoba drewno białe ściany i cegła idealne połączenie

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Agato, Brydziu bardzo się cieszę że Wam się podoba :)

      Usuń
  8. Kozo Moja! Imponujesz mi, ja też mam sionkę i dwa schodki z podwórka i sterty polarów i wiecznie bałagan;) Ale wiesz co? - nawet po odgruzowaniu nie zrobiłabym tam ani jednego zdjęcia po tych, które zobaczyłam u Ciebie!!!! Wieszak jest bosski! A schody, schody, schody - to moje wieczne marzenie - u Ciebie są suuuper! Kokietujesz tylko i nic więcej;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne kokietuję, korytarz jest ful-wypas w porównaniu do naszej łazienki której bym nikomu nie chciała pokazywać.
      A na schody i u Was przyjdzie czas. U nas remont jednego pomieszczenia ciągnął się 3 lata. Z taką perspektywą zdjęcia łazienki mają szansę ukazać się na blogu w 2015 roku :)

      Usuń
  9. Magdo ,masz pięknie.I mówię prawdę.A jeżeli chodzi o bałagan,którego nie widać,a o którym wspominasz-to ten,kto mieszka na wsi doskonale to rozumie,a ten ,co w miescie pewnie tez,bo nasze domy służą nam do codzienności,a nie na pokaz.Ja nie mam gospodarstwa ze zwierzętami,ale moj mąż i synowie,gdy mieli jakąs pracę ,wchodząc do domu nie zdejmowali butów za kazdym razem,bo nie mieli na to czasu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo się cieszę że podoba Ci się nasz korytarz.
    A wchodzenie w butach do domu to też i moja specjalność. Szczególnie kiedy noszę drzewo, ciężko za każdym razem zdejmować.
    Nie jestem na szczęście pedantką bo chyba bym się zarobiła przy sprzątaniu ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Przedpokój pięknie się prezentuje, a schody rewelacja :). Jak tu ktoś napisał przede mną z czasem coś przybędzie i będzie to tak zwana kropka nad i, ale nic na siłę. Może jakiś kilim na ścianę, może bukiet suszonych kwiatów (jak ktoś lubi :)). W każdym razie uważam, że możesz być dumna. U mnie jeszcze sporo pracy i to akurat na wejściu jest najgorzej :(.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu no właśnie to "na wejściu" zaważyło. Po prostu wstyd było wpuszczać kogoś do domu. Też mi się wydaje że z czasem coś tam jeszcze przybędzie oprócz sterty zimowych okryć wierzchnich ;)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  12. Ja tam się zachwycam. I doceniam ;-) Wieszak to przedmiot pożądania, tak samo lustro! Chylę czoła przed Waszą inwencją i zaangażowaniem!
    U mnie z sienią tak samo, panienki wnoszą na łapkach całe błoto świata ;-)
    Dalszych postępów życzę i pożądam ;-))
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inkwizycjo bardzo się cieszę że doceniasz :)
      A z inwencją to jest u nas tak. Ja wymyślam, kombinuję a święty w miarę swoich możliwości wykonuje czarną robotę. Oczywiście na początku marudzi i mówi że się nie da, ale potem okazuje się że się da.
      Czas ubłoconych łapek dopiero nadchodzi, do tej pory jesień była łaskawa. "Najlepsze" przed nami. A najlepiej zaraz po przyjściu z podwórka tak przykombinować żeby od razu wskoczyć na łóżko :)
      Ściskam

      Usuń
  13. Szczęka mi opadła i tak została...
    A drewno w przedsionku to norma w żyjącym domu - trzeba polubić i ciszyć się, że w domu ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja się też zachwycam Twoim domkiem. To właśnie o to chodzi, żeby sobie urządzać dom powoli, w zgodzie z potrzebami i finansami. Zostaw korytarz, jak jest. Z czasem coś dodasz, albo i nie.
    A co do bałaganu...Musiałabyś widzieć mój mały ganek. Kalosze, psy, koty, baran Franek. Wszyscy oni otwierają drzwi bez problemu, jeśli na klucz nie zamknę. Ściany mam białe więc muszę malować kilka razy w roku, teraz na dniach znów muszę, bo komondorskie łapy są wszędzie. A poza tym, dom to przecież nie muzeum i jest dla ludzi. Serdecznie pozdrawiam

    Piękny wieszak z drzwi, mam parę starych drzwi i różne na nie pomysły, wieszakowy też, ale chałupa za mała więc czekają, kto wie co się jeszcze wydarzy. A stawy i mnie "wysiadły". Jestem załamana, stopy spuchły i nadgarstki. Ale sama sobie jestem winna, do wczoraj w klapeczkach śmigałam i krótkim rękawie

    OdpowiedzUsuń
  15. Boziu, jak Ty masz elegancko! Ja zawsze przeprowadzam gości przez sień biegiem, a wieczorem gaszę światło :)
    Butów mi się nie chce wciąż zmieniać, bo a to koza meczy, to koguty się naparzają, drewno przynieść, wyrwać psu z pyska jedyne w tym dniu jajko, itd...
    Będę nudna - wieszak kapitalny!
    Jeżeli koniecznie chcesz tam coś dodać, to ja powiesiłabym małą kolekcję zdjęć w ramkach.
    Bolące stawy to moja specjalność :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciesze sie, ze trafilam na Twoj blog, a mowia, ze kobiety z miasta sa "mietkie" guzik prawda.
    Czytam Twoj blog od poczatku, dzielna z Ciebie Kobitka!

    Przedpokoj, sien, czy jak to inni nazywaja przepieknej urody, a to, ze buciorow pelno, kurtek, bluz, to normalne. Tak wyglada prawdziwy dom, prawda?!.
    Pozdrawiam serdecznie:)


    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie wygląda przedpokój po remoncie. Ja dopiero przed;-( ale już się cieszę bo się trochę w domku zmieni.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakoś zamilkłaś na długo. Czy wszystko w porządku? Mam nadzieję, że zdrowie Ci dopisuje. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czemu tak długo Cię nie ma? Wszystko w porządku?

    OdpowiedzUsuń
  20. Czemu tak długo Cię nie ma? Wszystko w porządku?

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuję dziewczyny za troskę. Miałam chwilową rozłąkę z internetowym światem, trochę z musu, trochę z własnej woli.
    Wracam powoli, podczytuję blogi i zbieram się żeby u siebie coś "naskrobać".
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń