piątek, 21 stycznia 2011

Po balu

No po balu ...
Sama byłam sobie kapitanem, sterem i okrętem. Zakupy dla 20 dzieciaków, dekoracja sali, podanie tego wszystkiego co nakupiłam, o 12 w nocy jeszcze robiłam deserki. Z górki sunęłam z tym wszystkim jak wielbłąd dwugarbny, potem tylko posprzątać i już po 3 dniach zawracania głowy jestem wolna. Muszę jeszcze rozliczyć rachunki i rachuneczki, ale przecież jestem skarbnikiem to dam radę. Powinnam napisać że usatysfakcjonowana.  Może nawet trochę i jestem, ale jestem też okropnie głupia i naiwna że daję się tak wykorzystywać, powinnam się sama kopnąć w tyłek.

W środę wywiadówka, mam zamiar powiedzieć co o tym myślę, ale pewnie tego nie zrobię i nie rzucę tym rozliczonym zeszytem. Dlaczego ? ano dlatego że taka już jestem.

Nocami oglądam nasz polityczny kabaret i tak się zastanawiam do czego to doprowadzi ... w tym roku chyba trzeba pole ziemniaków nasadzić. Podobno jest takie powiedzenie,  nie pamiętam dokładnie ...  dobra gospodyni powinna mieć na zimę w piwnicy tonę ziemniaków, beczkę kapusty i wypasionego świniaka - coś w tym jest ...

Wyboru skarbnika klasowego dokonano podczas jego nieobecności na pierwszej wywiadówce kiedy to ów skarbnik zażywał rozkoszy w " wielkim mieście ".

5 komentarzy:

  1. oj znam to znam a potem jeszcze pretensje że nie tak:)

    OdpowiedzUsuń
  2. OLQA - moja wierna czytelniczko :)
    No jasne pretensje są zawsze, przecież muszą być ;)
    Wcześniej tylko pól miasteczka się jeszcze dowie jaki to ta Nowa beznadziejny bal przygotowała.

    Działam w tej szkole dla dzieciaków ale tez szkoda mi pani wychowawczyni bo świetny z niej pedagog, ma kobieta podejście do tych maluchów i widać że wykonywana praca sprawia jej przyjemność. Niestety nie potrafi wpłynąć na rodziców a jak widać oni się nie garną.
    No cóż pewnie że dalej będę robić - bo ktoś musi :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. kope lat ! internet mi nie działał! i ja też myślałam o tym , żeby zamiast sratków kwiatków krzaków i innych pizdryków , kartofle i ogórki itp ... za hodowle się nie biorę ;))ale poważnie ,też zaczęłam się zastanawiać jak przetrwać kolejny rok ? ściskam ...pozdrawiam . kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie, że POWIEDZ, co myślisz!
    To też dla dobra dzieciaków. Im Was będzie więcej do robienia fajnych imprez, tym będą atrakcyjniejsze. A po drugie, nie możesz się sama zaorać, nawet w dobrej sprawie. :-)
    Trzymam kciuki za Twój dzisiejszy występ i czekam na relację...
    Go

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale miałaś urwanie głowy. Coś wiem o tym. Też jestem w trójce klasowej i ciągle coś do załatwienia i kupienia na rożne spotkania i uroczystości. A później i tak coś nie tak miało być i rodzice maja dużo do gadania ale jak trzeba pomóc w przygotowaniu to nie ma chętnych.
    Życzę miłego wypoczynku
    Całuski

    OdpowiedzUsuń