wtorek, 23 kwietnia 2013

Baśka

Do płaczącego Dzidziola ( Marlenko, uświadomiłaś mnie że koziołek ma już imię) dołączyła  dziś wrzeszcząca Baśka. Baśka przybyła  zupełnie przypadkiem. Nie była planowana, no ale skoro już jest, zostanie.
Zawsze piszę, że mam wspaniałych sąsiadów, niestety nie wiem czy nadal będą na nas patrzeć przychylnym wzrokiem. Wrzeszczą odstawione od matki Białasy, krzyczy Luśka, której maluchy poznają świat i w nosie mają nadopiekuńczą mamuśkę. Krzyczy Dzidziol który robi hałas, chyba po to tylko, żeby nie być gorszym od innych. Zadziora pieje od świtu do nocy na najwyższej gałęzi jabłonki. Do tego towarzystwa dołączyła Baśka. A góry niosą ...
Święty wrócił z pracy, swoim zwyczajem poszedł zajrzeć do kóz i aż oczy przetarł ze zdumienia. Co to jest, pyta ? owca, nie widzisz że owca ? własnie widzę ... Zgadnijcie co sobie pomyślał ? ;)



Bo ja sobie myślę, że jedna owca będzie bardzo samotna :)

Czekam na deszcz bo susza się u nas zrobiła. Trawa marnie rośnie, a ja mam duże zapotrzebowanie na zielone ...

21 komentarzy:

  1. A to heca! Owieczka w górach musi być. No i oczywiście będzie jej smutno samej...
    Białaski oddzielasz na noc, żeby rano zdoić matki?
    To w dzień chyba nie płaczą, bo czemu by?
    U mnie hałasują dwa koguty i drze się Klementyna, która ma syndrom "zgubionych dzieci", bo zapomniała, że w tym roku nie rodziła.
    Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu u mnie to wszystko bardzo zawile wygląda. Mam ogrodzenie z siatki leśnej, to wiesz. No i tam kozy się pasą. No ale dzieciaki wyskakują przez dziury w siatce. Ganiają po całym terenie. Matki zamknięte na wybiegu drą się za dzieciakami które mają je w nosie i korzystają ile się da z wolności, no i moich krzaczków i roślinek ozdobnych. Wyluzowałam już i nawet nie przeganiam ich specjalnie, bo wiadomo że to walka z wiatrakami ;)Do tego doszedł Dzidziol. Dzidziola pilnuję i cały dzień i muszę go mieć na oku ponieważ kozy go bardzo nie lubią i tylko patrzą żeby ugryzć lub trzepnąć. A Dzidziol maleńki i koniecznie chce do zagrody dla kóz i pcha się przez dziury w siatce. Do tego doszła owca która przez siatkę nie przejdzie a też chce z dzieciakami latać więc też krzyczy. Dom wariatów.
      A wieczorem kiedy Jadzia nakarmi swoje maluchy to je oddzielam do osobnego boksu i wtedy też krzyczą, owca oczywiście też i Dzidziol im wtóruje mimo że pół litra mleka o 20 dostaje. Na szczęście jest już ciemno. Zamykam drzwi od domu i staram się nie myśleć o tym jak im zle.
      Nie wiem Madziu. Ja chyba to wszystko jakoś zle przemyślałam. Przede wszystkim u Lusi za pózny wykot. Za duża różnica wieku między kozlętami. Nie wiedziałam że moje kozy będą takie zawzięta na nowego koziołka. Dzisiaj jestem zmęczona. No ale wydaje mi się że wszystko się poukłada ponieważ to pierwsze dni na łące i za dużo nowości jak na biedne kozie głowy i mój posiwiały też :)
      Uściski

      Usuń
  2. Magdo, opowiedz, skąd masz taką słodką owieczkę? Ależ Ci się stadko powiększa ;-D
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inkwizycjo owieczkę mam stąd http://www.farma-lama.pl/ Selekcja była i nadwyżki sprzedawali no i jakimś dziwnym trafem pod górkę zajechał bus z Baśką. Choć akurat Baśki nie zamawiałam. No ale jak już przyjechała wzięłam pod pachę, zmachałam się i ją wtaszczyłam do góry :) To tak skrócie wielkim.
      Uściski

      Usuń
  3. Wow, czyli mam chrześniaka :-) jupi !!! pozdrowienia dla Baśki, Dzidziola i wszelakiej ekipy czworonożnej. Dla Was NATURALNIE też. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na Was z całym zwierzyńcem na górce. Chrześniak oczywiście też. Jutro jedziemy do lekarza bo Dzidziol coś mi dzisiaj zaczął pokasływać.
      Buziaki

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Agatko też tak uważam, Gapię się i gapię. Jak akurat się nie gonimy :)

      Usuń
  5. Owca jest świetna!!! Beeee;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziomalko owca wygląda jak pluszowa zabawka którą można kupić na deptaku w Krynicy.
      Niestety los owieczki jest przesądzony. Została zakupiona w celach konsumpcyjnych. I czy to jest fajne czy nie zostanie zjedzona. Chyba .... że coś się zmieni ...
      Beeee ;)

      Usuń
    2. To może niech się zmieni... Już niedługo sezon na pomidory i fasolkę;)

      Usuń
    3. Inkwizycjo melduję że fasolka już w glebie, pomidorki będą po 15 maja. A Baśka już zdobyła serducho chłopa mego ;)

      Usuń
  6. Ojej! To się nazywa postawić na rozwój! Pięknie!

    Zazdrościmy. Nawet hałasów.

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uspokoiło się :) poprzedni tydzień był przełomowy. Kozy ustaliły hierarchię, zaakceptowały owieczkę i panuje błogi spokój.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Pięknie! Owca u Kozy! Super śliczna puchata Baśka. Będzie jej dobrze z kozami, ale może jeszcze jej jakąś owieczkę-towarzyszkę lub baranka sprawisz? Miałabyś śliczne jagniątka. Pozdrawiam serdecznie Wasze rosnące stado i Was

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rogata Owco na to wygląda że będą inne owieczki i pewnie jakiś kawaler też przybędzie :)
      Ściskam

      Usuń
  8. Jaka śliczna jest ta owieczka nie mogę się na nią napatrzeć taka jest słodziutka.Ciesze się że zagroda się rozrasta bo lubię tu zaglądać do Twoich zwierzątek.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś jak mieliśmy kozy i kury to każdy osobnik miał imię i był prawie przyjacielem.Konsumpcji nie było a zwierzęta miały u nas dożywocie . W hodowli to musi tak być jak na konsumpcję to nie ma sentymentu my nie daliśmy rady i kupowaliśmy drób w markecie a nasze biegało po podwórku więc teraz nic nie hodujemy.Życzę powodzenia i pozdrawiam jeszcze raz bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu no właśnie u nas też tak to do tej pory wyglądało. Były plany na zjadanie a jak co do czego przyszło to konsumpcji nie było. Nie zarzekam się i w tym roku, zobaczymy jak to będzie.
      Dziękuję za odwiedziny.
      Pozdrawiam

      Usuń