Kochani i jak Wam mijają Święta ?
Ja się cieszę że to już półmetek i po jutrze normalny dzień. Rozpasanie, lenistwo i łasuchowanie to jednak nie dla mnie. Spokojnie u nas. Kontakt mamy stały z rodzinką telefoniczny. Do południa ja nadawałam, po południu rozdzwonił się telefon świętego. Tak się złożyło że nasze rodziny porozrzucane są po całej Polsce i świecie. Nie ma możliwości nigdy spotkać się przy jednym stole. Cóż takie teraz dziwne czasy nastały.
Chłopcy pojechali się rozruszać na lodowisko, a ja leniuch nad leniuchy nie zdecydowałam się dzisiaj na wychodzenie. Sączę kawkę, zjadam dwudziestego piernika zagryzając śledzikiem i nadaję z oblodzonej, cały czas jeszcze mocno zasypanej górki. Słyszałam że na nizinach jest już po zimie a nawet wiosennie się zrobiło. U nas w dzień lekko temperatura dodatnia jednak nie ma szans z szybkie stopienie śniegu.
Myślę że Nowy Rok też powitamy w bieli.
Tyle już było życzeń na blogach. Przed Świętami przygnębiła mnie tęsknota z córką, wnuczkiem i rodzicami. Dzisiaj czuję się znacznie lepiej. Życzę Wam zatem Kochani spokojnych Świąt z najbliższymi.
Naszej pannie zielonej w tym roku brak stabilności w pionie ale co tam, ważne że jest ...
Stroik nad kuchennym stołem nie jest tym wymarzonym, trochę krzywy ...
A szopka nadal nie odnowiona jak co roku ...
.... sernik oklapł jeszcze przed wyciągnięciem z pieca, to wszystko szczegóły ... i tak święta są fajne ...
pozdrowienia z górki
Ja się cieszę że to już półmetek i po jutrze normalny dzień. Rozpasanie, lenistwo i łasuchowanie to jednak nie dla mnie. Spokojnie u nas. Kontakt mamy stały z rodzinką telefoniczny. Do południa ja nadawałam, po południu rozdzwonił się telefon świętego. Tak się złożyło że nasze rodziny porozrzucane są po całej Polsce i świecie. Nie ma możliwości nigdy spotkać się przy jednym stole. Cóż takie teraz dziwne czasy nastały.
Chłopcy pojechali się rozruszać na lodowisko, a ja leniuch nad leniuchy nie zdecydowałam się dzisiaj na wychodzenie. Sączę kawkę, zjadam dwudziestego piernika zagryzając śledzikiem i nadaję z oblodzonej, cały czas jeszcze mocno zasypanej górki. Słyszałam że na nizinach jest już po zimie a nawet wiosennie się zrobiło. U nas w dzień lekko temperatura dodatnia jednak nie ma szans z szybkie stopienie śniegu.
Myślę że Nowy Rok też powitamy w bieli.
Tyle już było życzeń na blogach. Przed Świętami przygnębiła mnie tęsknota z córką, wnuczkiem i rodzicami. Dzisiaj czuję się znacznie lepiej. Życzę Wam zatem Kochani spokojnych Świąt z najbliższymi.
Naszej pannie zielonej w tym roku brak stabilności w pionie ale co tam, ważne że jest ...
Stroik nad kuchennym stołem nie jest tym wymarzonym, trochę krzywy ...
A szopka nadal nie odnowiona jak co roku ...
.... sernik oklapł jeszcze przed wyciągnięciem z pieca, to wszystko szczegóły ... i tak święta są fajne ...
pozdrowienia z górki