wtorek, 6 grudnia 2011
Goście
Wpadają niezapowiedziane, panoszą się po ogródku, przeglądają kąty i wcale nie jestem zadowolona z tych wizyt. Co więcej nie tak łatwo je wyprosić, są natrętne i ciekawskie. Kiedy wydaje się że już wszystkie przegoniłam nagle okazuje się, że jeszcze dwa są za domem a kilka przy samochodzie. Nie oznacza to że nie lubię tych fajnych zwierząt. Ale gdybym chciała je mieć, kupiłabym swoje.
Nie wiem dlaczego akurat upodobały sobie naszą górkę, mają tyle terenów w koło. Kiedy uda mi się je wyprosić, wchodzą wyżej, zalegają w sadzie i mam wrażenie że patrzą na mnie drwiącym wzrokiem. Jutro też przyjdziemy.
Poza tym mam zapalenie oskrzeli, podły nastrój i niech się już skończy ten rok.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To Ci klops, nie dziwię się, że jesteś niezadowolona z tych gości, może pogadaj z ich właścicielem. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, a rok jeszcze troszeczkę i się skończy. Wiesz, może coś jest w powietrzu, bo ja ostatnio też mam jakiś dziwny nastrój.
OdpowiedzUsuńu mojego brata tez panoszyły się owce i dopiero "zły" pies je przepłoszył.Zdrowiej szybciutko:)
OdpowiedzUsuńTak... zdecydowanie milej karmić swoje niż cudze. Czy ktoś ma pomysł na stracha na owce? Może trzeba postawić w ogrodzie wilka...
OdpowiedzUsuńZdrowiej
Pzdr.
Zdrowia i dobrego nastroju!
OdpowiedzUsuńJolu chętnie bym porozmawiała z właścicielem ale nikt się do tego stada akurat nie przyznaje.
OdpowiedzUsuńOLQA niestety moja suka ma wygląd mordercy ale jest łagodniejsza niż owce ;)
Go i Rado Barłowscy - stracha mówicie, a czego boją się owce ? ;)
Ogólnie dziękuję za życzenia zdrowia.