Dziękuję wszystkim za pomoc. Kotek okazał się kotką, o dziwo zdrową i rozdartą do granic. Biegunka powoli ustępuje, nie ma kociego kataru, ani innych chorób. Zaropiałe oczy zakraplam dwa razy dziennie. Niestety nadal załatwia się na posłaniu czym doprowadza mnie do rozstroju nerwowego bo co jak co, ale kocie kupy śmierdzą okropnie.
Próbowałam ją zapoznać z Filipem, ale ten nie jest zupełnie zainteresowany. Ucieka jak najdalej i patrzy z wyrzutem. Wzięłaś sobie to wychowuj, ja się nie mieszam i wcale a wcale nie interesuje mnie to małe, wrzeszczące coś. Suka również z całkowitą obojętnością przyjęła rozdartego kociaka. Razem z Filipem wylegują się na tarasie ignorując wszelkie próby zapoznania się z nowym intruzem. Pewnie wiele czasu upłynie nim zaakceptują nową towarzyszkę. Co mnie cieszy nie ma w nich agresji. Chłodna obojętność. Dziwny ten zwierzęcy świat. Ich oczy zdają się mówić, mieliśmy spokój a ty znowu musiałaś do domu coś przytargać. Cóż, poniekąd mają rację ....
Próbowałam ją zapoznać z Filipem, ale ten nie jest zupełnie zainteresowany. Ucieka jak najdalej i patrzy z wyrzutem. Wzięłaś sobie to wychowuj, ja się nie mieszam i wcale a wcale nie interesuje mnie to małe, wrzeszczące coś. Suka również z całkowitą obojętnością przyjęła rozdartego kociaka. Razem z Filipem wylegują się na tarasie ignorując wszelkie próby zapoznania się z nowym intruzem. Pewnie wiele czasu upłynie nim zaakceptują nową towarzyszkę. Co mnie cieszy nie ma w nich agresji. Chłodna obojętność. Dziwny ten zwierzęcy świat. Ich oczy zdają się mówić, mieliśmy spokój a ty znowu musiałaś do domu coś przytargać. Cóż, poniekąd mają rację ....
,
Miałam raz ten sam problem. Położyłam na posłaniu kuwetę w miejscu gdzie się załatwia. Miałam też drugą na podłodze. Jak zaczął załatwiać się do tej na podłodze, usunęłam tę na łóżku. Trochę to trwało...
OdpowiedzUsuńśliczny ten koci maluszek
OdpowiedzUsuńJaka ładna..
OdpowiedzUsuńŚliczniutka ta kotka, udało jej się trafić w dobre ręce, miała szczęście. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUrocza kicia, oby się zaaklimatyzowała wśród zwierzyńca. Uzbrój się w cierpliwość, kiedyś na pewno nauczy się czystości. Oby jak najszybciej. Ściskam Cię czule;)
OdpowiedzUsuńMadzia, kotka jest śliczna. Ja mam taki mało wychowawczy sposób na uczenie czystości ( zaraz mnie dziewczyny zrugają ale napiszę ). teraz też mam małego kociaka w domu, Mały kochany Henio, ale jak załatwiał się np za wielgachna komoda, którą ledwo przesunęłam to mnie wkurzył i dostał klapsa w zadek. I zaraz po tym incydencie zaniosłam go do kuwety. Nie wiem czy to przypadek, ale od wtedy jak chce się załatwić to drze mordkę przed drzwiami - wychodzimy na zewnątrz - załatwia się i wraca :)
OdpowiedzUsuńNo i mam grzecznego kotka.
Dobrze, ze reszta zwierzyńca toleruje pannice:)
buziaki kochana :**
Mnie znów "niebiosa" obdarowały trójeczką kociąt. Nie, nie moje one,bo kotki mam wysterylizowane. Jakaś obca kotka okociła się w sianie i zniknęła. Znaleźliśmy trzy nieszczęścia. Teraz już są całkiem spore. A rudy Bernard jest podobny do Twojej koteczki.
OdpowiedzUsuńMoje niestety oprócz kuwety uwielbiają załatwiać swoje potrzeby za ogromną komodą, jak u Artambrozji, którą trudno przesunąć bez opróżnienia z zawartości i za takąż szafą. Nigdy nie miałam z kotami takich problemów wcześniej.
Dobrze, że się dogadują Twe czworonogi jakoś.Pozdrawiam
Maleńkie toto, biedulinka, ale ma szczęście, że na ciebie trafiła. do kuwety nauczy się trafiać. Może dobrze by było, gdyby miała swoja, bo z tej, którą wykorzystują inne koty, może bać się korzystać. Nasze kociska są mądre, jakoś same z siebie znalazły, że jak nie można znaleźć kuwety, to wchodzą do kabiny prysznicowej i załatwiają się wprost na kratkę odpływową. Lepsze to, niż za komodą... A za meblami załatwiają się maluszki wystraszone przez większe zwierzęta. Może to uwzględnić i dać im coś w spokojnym kąciku? Taki dorosły buras nie musi nawet wyganiać maluszka z "ubikacji", wystarczy, że naznaczy miejsce swoim zapachem, mówiąc: "Wara ci stąd, kurduplu, to moje terytorium..."
OdpowiedzUsuńMoje w domu były bez potworów wielkich, bo te rezydują na zewnątrz. To nie to, ale może w ogóle przez to, że porzucone i z czasem się nauczą.
Usuńz moich obserwacji wynika, że psy załatwiają się antychmiast po jedzeniu, koty jakieś 5-10 minut po. już kolejnego kota nauczyłam metodą jemy-czas start-5 minut - jazda do kuwety, drzwi zamknięte ( u mnie kuweta jest kotłowni ). Odczekujemy - sprawdzamy efekt-głaszczemy. pare razy i załapują. chyba koty lubią intymne załatwianie. ważny jest suchy piach.
OdpowiedzUsuńKażdy kot ma dwa końce, hi, hi. Będzie dobrze, ale wiem co to znaczy kocia toaleta w łóżku. Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuń