czwartek, 14 czerwca 2012

I co dalej ?

Wiosna deszczowa i chłodna, smutna. Parę dni temu odeszła Mizia.
Kończy się rok szkolny i pobyt Vica dobiega końca. Mały wspaniały i mądry. Będę tęsknić bardzo mocno.

Nareszcie po 3 latach doczekałam się założenia ogrzewania w całym domu. Niestety wybraliśmy najtańsze rozwiązanie które kłóci się z ogólną moją wizją i pod drewnianymi parapetami zawisły nowoczesne kaloryfery.

Od kilku tygodni zmagam się z chorobą. Lekarze tak naprawdę nie bardzo wiedzieli jak mnie leczyć. 3 antybiotyki jeden po drugim. Z dnia na dzień jestem coraz słabsza. Nie mam siły zajmować się zwierzętami. Dzisiaj potwierdziły się moje obawy. Odebrałam wyniki ... najprawdopodobniej mam boreliozę. Boję się.



 

9 komentarzy:

  1. moja mama tez choruje a ja w zeszłym roku miałam rumień i brałam antybiotyk i na razie jest dobrze-nie bój się-wróg rozpoznany to wróg pokonany:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Magdo droga, nie bój się! Znam wiele osób z boreliozą. Nawroty są bardzo krótkie i rzadkie. Moja przyjaciółka leczyła się na boreliozę w czasie ciąży (!!!), przez wiele lat nie miała w ogóle nawrotów. Teraz straciłam z nią kontakt i nie wiem co u niej.
    Przytulam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie dobrze ... pamiętaj pozytywne nastawienie to klucz do wyzdrowienia. Trzymaj się ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutne wieści, Magdo, ale trzymaj się... Najważniejsze to właściwe rozpoznanie, teraz musisz się leczyć i mocno wierzyć, że będzie dobrze.
    Szkoda Mizi...
    Ściskam Cię czule

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki za Twoje zdrowie! Uszy do góry! Będzie dobrze. Znam parę osób, które przeszły boreliozę- nic miłego, ale dali radę. Tak tez i z Tobą będzie.
    U nas też pogoda słotna, ale dziś wyszło słonko- może u i Ciebie zaświeci! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie daj się! Grunt to pozytywnie myśleć i wierzyć, że co złe szybko minie, bo minie. Dbaj o siebie i tak jak jestem przeciwniczką antybiotyków, tak przy boleriozie wiem, że trzeba się słuchać lekarza i postępować zgodnie z terapią antybiotykową. Myślimy i trzymamy kciuki za dobre zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie bój się. Moja mama przeszła boreliozę 3 lata temu, a w dość zaawansowanym jest wieku. Dała radę i daje. Będzie dobrze, ale wierz, że się uda, nie wolno oklapnąć. Trzymam kciuki.
    Mizi szkoda bardzo, biedaczki. Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  8. Nic wesołego, ale Ty przecież twarda baba jesteś. Dasz radę. Zajrzyj do "Ogrodu na końcu świata" (http://utygan.blogspot.com/p/borelioza.html )
    .
    Obyś wyczytała coś pomocnego.
    Trzymamy kciuki za Was wszystkich.

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  9. dobrze, że wiesz co Ci jest. borelioza jest podstępna, udaje inne choroby dlatego czasami postawienie diagnozy trwa latami.
    uważaj na antybiotyki, przy długotrwałym zażywaniu lubi się dodatkowo przyplątać grzybica ;/ lepiej walczyć z jednym paskudztwem, a nie z dwoma. zachęcam do stosowania diety przeciwgrzybiczej (czyli bez cukru :(, dużo informacji o niej znajdziesz w necie) oprócz probiotyków oczywiście.
    trzymaj się dzielnie i dbaj o siebie
    pzdr.
    [i]

    OdpowiedzUsuń